Forum www.poliamoria.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nowa dziewczyna mojego partnera

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poliamoria.fora.pl Strona Główna -> Związki i relacje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eWua



Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 27 Paź 2016    Temat postu: Nowa dziewczyna mojego partnera

Kolejny fragment z kategorii "uzewnętrznianie się".

Coś się rusza do przodu i nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić. Mojemu partnerowi od kilku tygodni podobała się koleżanka z pracy. W ostatni weekend miałam okazję ją poznać. A. po naszym spotkaniu (w większym gronie koleżeńskim) przyznał się, że owszem, jestem jego dziewczyną, ale tworzymy związek niemonogamiczny. Dziewczę się nie zlękło i sprawa między nimi zaczęła się rozwijać (mimo, że ona ma narzeczonego).
Młoda dziewczyna: 7 lat młodsza ode mnie, rok temu skończyła szkołę średnią dopiero, o skromnym doświadczeniu seksualno-towarzyskim (jej pierwszy związek i partner seksualny to ten jej narzeczony), wychowana w katolickiej rodzinie, więc dla niej "poliamoria", "swing", "seks bez zobowiązań" to całkowicie nowe pojęcia (ewentualnie znane z mediów). W zasadzie na początku bardzo martwiłam się o nią: pod wpływem A. (jeszcze nie wiedząc o mnie) zdecydowała się na opuszczenie swojego miasta i udział w kilkumiesięcznym projekcie delegacyjnym. Wskutek czego jest w tym samym mieście co A., a daleko od swojego narzeczonego. Nie chciałabym, aby poczuła się zraniona przez A.
Arrow Jadąc dzisiaj na rowerze pojawiła mi się niepokojąca myśl. Dziewczyna nazywa się G. i jest bardzo podobna do innej G., która to była drugą dziewczyną mojego ówczesnego partnera (pisałam o tym gdzieś kiedyś na tym forum). Dla niej mój ówczesny partner mnie zostawił. Nie było to fajne doświadczenie, bo w tym czasie sypnęły mi się wszystkie związki w poliamorycznej układance, musiałam się przeprowadzić i przewartościować pewne sprawy. Zbiegło się to jeszcze ze zmianą kierunku studiów, bo na magisterce wybrałam inną specjalizację. Za dużo zmian, za szybko i niekoniecznie takich, jakie oczekiwałam. Nie wspominam dobrze tego okresu.

Nie powinnam tak porównywać, wiem: inni mężczyźni, inne kobiety, tylko o tym samym imieniu. Poza tym nie mam nikogo na własność i nikt nie ma mnie. Ale ta "lampka" się pojawiła i nie chce zgasnąć, durna. Obecnie jestem tylko z A., a on siedzi w innym mieście, z G. Widzę się z nim średnio na dwa tygodnie, a tak to puste mieszkanie i koty. Czuję po prostu pewien dyskomfort psychiczny. Myślicie, że mi przejdzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koza



Dołączył: 22 Sie 2016
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:40, 07 Lis 2016    Temat postu:

hej, jak się masz? mam nadzieję, że przejdzie, albo że jest lepiej Smile
od siebie mogę dodać, że zauważyłam, jak co roku na przełomie października i listopada dopadają mnie duchy przeszłości, z którymi z jakiegoś powodu okazuje się, że muszę się w sobie uporać. często właśnie wydarzenia z zewnątrz uruchamiają w moim mózgu taśmę, która zdaje się nakładać warstwę wspomnień na obecny obraz rzeczywistości... ale po jakimś czasie dziwne wrażenie albo mija, albo okazuje się było wskazówką do rozpoznania w sobie czegoś nowego. Wink
a co do nowej dziewczyny... w podsumowującym, poprzednim poście pisałaś, że oboje szukacie głębszych relacji i wciąż marzycie o poliamorii. ciekawa jestem o jakim rodzaju związku marzysz i jak się z tym czujesz w obliczu nowej sytuacji? trzymaj się ciepło!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eWua



Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:29, 08 Lis 2016    Temat postu:

Hej, koza. Trochę mi lepiej. Pewnie byłoby mi łatwiej, gdybym też kogoś miała. On z G. na delegacji w innym mieście, a ja w pustej kawalerce. Owszem, mam sporo zajęć, spotykam się ze znajomymi, ale wiesz chyba, o co mi chodzi Wink

Naszym ideałem byłby poliamoryczny trójkąt zamknięty, jeśli chodzi o model związku. Jak na razie czegoś takiego nie udało nam się zrealizować.
Współtworzyłam sieci poliamoryczne, innym razem byłam jednym ze spoiw, łączącym dwie pary. Mieliśmy relacje otwarte na swingingu, seks-zabawach, trójkąty seksualne, ale takiego trójkąta nigdy...

Nowa sytuacja mnie cieszy (bo coś się dzieje i A. jest bardziej szczęśliwy i pełen energii, także tej seksualnej) i niepokoi (te głupie porównania w mojej głowie do innej G. plus narzeczony G.).

G. powiedziała o swojej relacji i naszym modelu związku swojemu narzeczonemu, co jest dobre (bo poliamoria to szczerość względem wszystkich, w którymi tworzy się relację miłosną) i troszkę złe. Zgodził się na otwarcie ich związku. Jednak, mimo, że faceta nie znam, trochę mnie on niepokoi. Z opisów i opowiadań wydaje się być trochę zakompleksiony, mało pewny siebie, dosyć zazdrosny i zaborczy. Boję się, że ta całkiem nowa sytuacja będzie za trudna i będzie chciał się wycofać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koza



Dołączył: 22 Sie 2016
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:47, 08 Lis 2016    Temat postu:

ano, chyba znam to. nie tylko trudno mi w ogóle zebrać się do łóżka wieczorem, kiedy jestem sama, ale i w ogóle zasnąć... Wink
no i trochę znam też ten niepokój związany z "nową dziewczyną mojego partnera", bo chociaż osobiście utożsamiam się z poliamorią, to poprzez relacje moich partnerów, wychodzi na to, że tworzymi związki oparte raczej na anarchii... tj. chociaż moi faceci, rozumieją, że zależy mi na zgodzie wszystkich stron, często jednak wychodzą z założenia, że czują przecież połączenie z konkretną tylko osobą, a więc to od niej zależy, jak przyjmie ich szczerość i co zechce z tym zrobić. nie pozostaje mi nic innego jak to uszanować i jakoś zaakceptować, mimo że często oznacza to wspomniany przez Ciebie niepokój. ale, w pewnym sensie, chyba każda zmiana budzi niepewność i wymaga węwnętrznej konfrontacji...

mam nadzieję, że A. wraca niedługo i pogadacie, a wszelkie wątpliwości się wyjaśnią. być może nowa sytuacja niekoniecznie wpisze się w idalny trójkąt zamknięty, może jej facet rzeczywiście odejdzie, albo dziewczyna posmakuje wreszcie czegoś nowego i nagle się rozmyśli, a może jeszcze inaczej, czy wręcz odwrotnie, niespodziewanie odnajdziecie się w idealnym dla Was związku. na jakąkolwiek ścieżkę by Was to nie wyprowadziło, życzę powodzenia. plus zrozumienia i dużo miłości. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eWua



Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:57, 29 Lis 2016    Temat postu:

Jednak się nie ułożyło.
G. rozstała się z narzeczonym, rozstała się też z moim partnerem i... związała się z innym kolegą z pracy, z którym przespała się przypadkiem będąc pod wpływem alkoholu i wzburzonych uczuć po sprzeczce z moim A. Stwierdziła, że jednak jest monogamistką. A już na pewno nie chce być "tą trzecia".
No cóż... nie zdążyło się rozwinąć, a już się skończyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poliamoria.fora.pl Strona Główna -> Związki i relacje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin